Stan pandemii, zaostrzenie restrykcji związanych z ochroną społeczeństwa przed zarażeniem i kolejne dni z przymusem pozostawania w domach. Jak wynika z naszych obserwacji, a także z doniesień medialnych, proporcjonalnie do wzrostu przypadków nowych zachorowań na koronawirusa, wzrasta liczba przypadków tzw. przemocy domowej. W obliczu wspólnego zagrożenia dziwi fakt, że tak dużo osób zapomina o zdrowym rozsądku i wzajemnej trosce o swoich bliskich. Wysoka liczba policyjnych interwencji podczas awantur domowych i wzrost zainteresowania pomocą psychologiczną, bez wątpienia ściśle korelują z obecną sytuacją epidemiologiczną. Pojawiło się jednocześnie wiele komentarzy, że społeczeństwo globalne „otrzymało szansę” w postaci wyciszenia i spędzenia czasu z najbliższymi. Czy rzeczywiście tak dobrze wykorzystujemy ten czas, skoro dochodzi do tylu przypadków zgłoszeń przemocy w rodzinie i przemocy domowej?
Gwałtowny wzrost tego typu zgłoszeń pojawił się w pierwszych dniach nadzwyczajnych obostrzeń, czyli zamknięciu szkół, miejsc pracy, czy placówek kultury i rozrywki. W tej sytuacji najczęściej cierpieć mogą dzieci, na których wyżywają się niedojrzali wychowawczo rodzice, którzy w obliczu stresu związanego z licznymi ograniczeniami, możliwością utraty pracy i źródeł dochodu nie potrafią panować nad emocjami i agresją. W zaciszu domowym tworzy się olbrzymie napięcie, któremu towarzyszą przypominane historie z przeszłości, alkohol, czy inne używki. Na forach internetowych, młodzież i dzieci komentują sytuacje rodzinne, patologiczne zachowania opiekunów, powrót do używek i nadużywania alkoholu, a także opisują własne odczucia i reakcje, mogące wskazywać na początki depresji i potęgującej się nienawiści do rodziny. Zaobserwować można również wypowiedzi bardzo niepokojące, nawiązujące do myśli samobójczych.
Jak wynika z naszych wewnętrznych analiz, najczęściej w ostatnim czasie zawiadamia się o przestępstwach z art. 207 kodeksu karnego (dalej k.k.)– czyli znęcanie się psychiczne lub fizyczne nad osoba najbliższą, art. 217 k.k - naruszenie nietykalności drugiej osoby, art. 190a k.k. – uporczywe nękanie. Wszystkie wymienione przestępstwa naruszają godność człowieka, poczucie bezpieczeństwa i wolność, której i tak wszystkim obecnie brakuje.
Niestety patrząc przez pryzmat praktyki, wprowadzone ograniczenia mające na celu ochronę zdrowia publicznego, mogą dawać sprawcom ww. przestępstw poczucie bezkarności (wstrzymanie czynności przesłuchań przez Policję i Prokuraturę), możliwości do wyżywania się na poszczególnych członkach rodziny. Należy jednak kategorycznie zaznaczyć, że jakakolwiek przemoc względem domowników i nie tylko, stanowi poważne naruszenie podstawowych praw i wolności człowieka. Państwo i właściwe organy, zobowiązane są do zapewnienia pomocy pokrzywdzonym, co wynikają z wielu aktów prawa międzynarodowego, ratyfikowanych przez Polskę, (Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, czy Konwencji o ochronie człowieka i podstawowych wolności). Również kodeks postępowania karnego oraz Ustawa o ochronie i pomocy dla pokrzywdzonego i świadka (Dz.U. z 2015 r. poz. 21), zawierają procedury mające na celu udzielenie stosownej pomocy ofiarom ww. przestępstw.
Pamiętajmy, że koronawirus nie jest przyczyną agresji, nie jest też jej usprawiedliwieniem. Choroby, epidemie i klęski żywiołowe towarzyszą nam od zawsze, dlatego nie ma podstaw by tłumaczyć przemoc kwarantanną, izolacją czy stresem związanym z ryzykiem zachorowania lub utratą dochodów. Warto pamiętać , że szukanie pomocy nie jest niczym złym, a kategoryczna reakcja na przemoc jest jedynym słusznym rozwiązaniem.
Pozostajemy do dyspozycji i chętnie udzielimy pomocy prawnej osobom potrzebującym.